Nadszedł czas kiedy pędy rdestowca są w idealnym stadium rozwoju i stanowią bardzo łakomy kąsek w kuchni survivalowej, ale też i domowej. Koniec kwietnia i początek maja to dobry moment aby spożytkować młode pędy rdestowców. Rdestowiec z grzybami i innymi chwastami będzie na pewno pozycją do wypróbowania dla osób lubiących eksperymenty kulinarne. Zaproś do Swojej kuchni dzikie rośliny jadalne i zobacz co dobrego można z nich wyczarować. Przy odrobinie fantazji można przygotować egzotyczne dania z roślin dziko rosnących w Polsce. Przepis na rdestowca za chwilę stanie się faktem ;).
Składniki
1. Rdestowiec sachaliński – może być też oczywiście japoński.
2. Czosnek szczypiorek – część nadziemna oraz cebulki (można zastąpić zwykłym czosnkiem i cebulą).
3. Grzyby – ja użyłem shitake z puszki, ale mogą być też np. pieczarki lub inne grzyby.
4. Czosnaczek pospolity – kwiat i liście (można zastąpić np. natką pietruszki).
5. Skrzyp polny – młode pędy zarodnionośne (można go pominąć).
6. Papryczka chili.
7. Płatki kwiatu pigwowca – użyłem go do ozdoby (można użyć innych kwiatów).
8. Masło, cukier, sól, pieprz, sos sojowy, oliwa z oliwek.
Przepis na rdestowca nie jest wcale skomplikowany i mogą go wykonać nawet osoby początkujące. Niektóre dzikie składniki można zastąpić warzywami tradycyjnymi.
Sposób na rdestowca
Łodygi rdestowca o grubości mniej więcej palca wskazującego obieram ze skórki ponieważ są łykowate. Przy odrobinie wprawy obieramy nożem, ale można też próbować obieraczką do warzyw. Będzie to trochę pracochłonny etap, ale na prawdę warto się poświęcić. Następnie kroję na kawałki przypominające makaron typu rurki i przekładam do naczynia. W dalszej kolejności zalewam obrane łodygi wrzątkiem, a po dwóch minutach odcedzam i osuszam. Po tym zabiegu rdestowiec jest już mniej kwaśny niż surowy i jest lekko zmiękczony, ale nadal chrupiący. W kolejnym kroku polewam rdestowca łyżką oliwy, posypuję odrobiną cukru i soli oraz posypuję pokrojonym szczypiorkiem (lub czosnkiem), mieszam wszystko i odstawiam.
Młode pędy chmielu (nie łykowate szczyty długości 15-20cm) wrzucam do garnka na wrzątek i obgotowuję max. 2minuty, a następnie odcedzam i odkładam na chwilę. Pędy skrzypu kroję na krótkie odcinki usuwając łykowate czarne „koronki”. Skrzyp obgotowałem razem z chmielem za jednym zamachem.
Następnie podsmażam na maśle grzyby, chili, cebulki dzikiego szczypiorku (lub cebulę) oraz pędy skrzypu. Dodaję łyżkę stołową sosu sojowego i soli w razie potrzeby. Kiedy grzyby są już podsmażone, dorzucam na patelnie pędy chmielu i dodaję jeszcze trochę masła. Kiedy masło się rozpuści, dorzucam wcześniej przygotowanego rdestowca. Mieszam wszystko krótko i zdejmuję z ognia. Po dodaniu rdestowca już nie smażymy dalej bo „rury” się rozlecą i będzie marmolada ;), a my tego nie chcemy. Po przełożeniu zawartości patelni na talerz dekorujemy potrawę czosnaczkiem i płatkami kwiatów.
Mam nadzieję, że przepis na rdestowca przypadnie Wam do gustu i podejmiecie próbę wykonania podobnej potrawy. Niebawem pojawią się jeszcze inne przepisy z rdestowcem. Życzę smacznego!
Na temat rdestowca popełniłem jeszcze inne wpisy:
https://skazaninaoutdoor.pl/pojemniki-z-rdestowca/
https://skazaninaoutdoor.pl/transport-zaru/
Tekst i fotografie: Marcin Pempera









Views: 405
Agnieszka 28 kwietnia 2023
Ha ha no to coś dla mnie, bo mnie strasznie denerwują rdestowce, ale nie wiedziałam, że mogę je zjeść. Koniecznie spróbuję, dzięki za przepis.
magneto 29 kwietnia 2023 — Post Author
Cieszę się, że informacja się przydała. Pozdrawiam i życzę smacznego.