Ziarnopłon wiosenny to pospolita roślina z rodziny jaskrowatych, którą możemy spotkać prawie w całym kraju. Lubi wilgotne lasy liściaste, zarośla oraz łąki. Spotykam go bardzo często na swojej drodze kiedy jestem poza miastem, a szczególnie w okolicach cieków i zbiorników wodnych. Często też widuję ziarnopłon wiosenny w parkach, sadach i ogrodach. Jest to jedna z pierwszych dzikich roślin jadalnych, która zaczyna być widoczna już pod koniec zimy i razem z czarką stanowi duet zwiastujący wiosnę. W tym roku zdarzyło się tak, że w drugiej połowie lutego można było trafić już na przyzwoite ilości tej rośliny.
Jak rozpoznać ziarnopłon wiosenny?
Początkowo ziarnopłon posiada liście w kształcie zbliżonym do sercowatego z dość długim ogonkiem, które zebrane są w rozetkę. Wierzch liścia jest błyszczący, przeważnie w kolorze ciemnozielonym i posiada wyraźne żyłkowanie. Spód liścia jest zawsze jaśniejszy od wierzchu i też ma wyraźne żyłkowanie. U nasady rozetki liściowej wyrastają cienkie białe korzonki, a później w tym samym miejscu pojawiają się bulwy w różnych kształtach i rozmiarach (do kilku cm długości). W następnej kolejności z początkowej rozetki wyrastają pędy, na których pojawiają się kolejne liście i pąki kwiatowe. Cała roślina może dorastać do około 30 cm. Cechą charakterystyczną ziarnopłonu wiosennego jest to, że w miejscach gdzie się dobrze zadomowił, tworzy gęste, rozległe dywany zieleni. Jednocześnie w tym okresie, na drzewach i krzewach, liście nie ruszyły jeszcze pełną parą.
Które części ziarnopłonu wiosennego są jadalne?
Jadalne są bulwy, liście oraz nie rozwinięte pąki kwiatowe. UWAGA! W okresie kwitnienia roślina staje się już lekko trująca i niesmaczna w stanie surowym. Zwiększona zawartość alkaloidów w tym okresie sprawia, że smak staje się zbyt gorzki i ostrzejszy niż przed kwitnieniem. Młode listki oraz pąki ziarnopłonu wiosennego z powodzeniem możemy spożywać na surowo, a bulwy korzeniowe najlepiej ugotować. Na początku próbujcie poszczególne części tej rośliny w małych ilościach i obserwujcie reakcję organizmu. Nadmiar może spowodować np. podrażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego i reakcje uczuleniowe.
Jakie substancje zawiera ziarnopłon?
Na początek dobrą wiadomością będzie to, że liście ziarnopłonu od zamierzchłych lat były znanym dobrym źródłem witaminy C. Dlatego pod koniec zimy i na początku wiosny warto młode liście dodawać w rozsądnych ilościach do surówek i sałatek. Gorzki i ostry smak ziarnopłonu jest spowodowany zawartością protoanemoniny, którą jednak można zneutralizować przez suszenie lub gotowanie. Ze względu na zawartość naturalnych substancji antybiotycznych w ziarnopłonie ( glikozydy laktonowe), ma on działanie bakteriobójcze, wirusobójcze, pierwotniakobójcze i fungistatyczne. Susz i świeże ziele ziarnopłonu używa się w celach leczniczych.
Z czym to się je?
Pierwsze listki ziarnopłonu pojawiające się w lutym lub w marcu, zjadam na surowo w sałatkach lub jako dodatek do dań na ciepło. W smaku mogą przypominać lekko pikantną sałatę. Fasolka po marcińsku jest świetnym i prostym przykładem jak wykorzystać w terenie młode liście ziarnopłonu jako surowy dodatek. Sałatki i surówki z udziałem ziarnopłonu będą doskonałym dodatkiem do mięs pieczonych na ognisku. Liście ziarnopłonu wiosennego można także dusić na maśle jak szpinak. Bulwy ziarnopłonu najczęściej obgotowuję w osolonej wodzie. Gotuję 15 min. i odlewam wodę przed spożyciem lub dalszą obróbką. Jeżeli przeszkadza nam ewentualna goryczka, możemy zabieg gotowania powtórzyć jeszcze raz. Na pocieszenie powiem, że goryczki zawarte w pokarmach mają działanie żółciopędne. Zwiększone wydzielanie żółci pozwoli na lepsze trawienie tłuszczów zawartych w potrawach. Nie bez powodów dodaje się gorzkie zioła ( w rozsądnych ilościach) do przyprawiania tłustych mięs. Na lepsze trawienie pije się także napary z gorzkich ziół.
Ziarnopłon wiosenny w survivalu.
Gotując w stylu survivalowym, czyli bez ekwipunku, musimy iść na pewne kompromisy. Jeżeli nie mamy naczyń do gotowania musimy używać innych sposobów na obróbkę termiczną. Możemy bulwy upiec w gorącym popiele lub uprażyć na kamieniu. Można też użyć muszli małż ( im większe tym lepsze). Gotując w małych muszlach, kilka razy dolewam wodę, ponieważ szybko paruje. Gotowanie w małej ilości wody ma też taki minus, że nie będziemy w stanie pozbyć się całkowicie ewentualnej goryczki. Bulwy ziarnopłonu smakują trochę jak topinambur lub ziemniak, ale mniej intensywnie.
Życzę udanych eksperymentów kulinarnych z udziałem ziarnopłonu wiosennego i zachęcam do wyjścia w teren w celu poznawania otaczającej nas przyrody, która służy nam pomocą, karmi, leczy i daje dużo dobrego pod wieloma względami.
Tekst i fotografie: Marcin Pempera




















Views: 697